Autor |
Wiadomość |
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Pon 18:44, 18 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Doprowadziwszy drowa do punktu medycznego zabieram się opatrywania rany. Odłamuje koniec z lotkami i resztę z drógiej strony. Chwytam butelkę ze środkiem znieczulająco-odkarzającym i polewam jej zawartoscią rane.
-Trzymaj- mówie i łapiąc szarplę i banbarz zakładam opatrunek. Kiedy skończe zabieram się do pomocy medykom prz innech rannych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pon 21:09, 18 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Proboje lepiej zorientowac sie w sytuacji w ktorej sie znalazlem. Jezeli obok mnie sa jacys sojusznicy to odsuwam sie od przeciwnika aby zaatakowac wraz z nimi. Jezeli okazalo sie, ze dookola nie ma nikogo stojacego po mojej stronie - decyduje sie na walke w stylu defensywnym. Czkekam az przeciwnik odsloni sie i umozliwi zaatakowanie w miejsce nie pokryte zbroja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henio
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: to tylko dla wtajemniczonych
|
Wysłany: Pon 21:17, 18 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wykonuje dokladnie to co kaza mi robic Ci dwaj magowie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Czw 21:45, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Narracja
Wrogwie zabili czlowieka w ktorym siedzial Wiz a ten maly, wredny duszek wlasnie lecial w kierunku kolejnej ofiary. Kiedy chciał w niego wleciec odbil sie. kolejna proba skonczyla sie tak samo. Po chwili poczuł ze w okolo niego zaciska sie magiczna klatka.
Wilkolak ktorego chcial zlapac Hero odskoczył ale nieszczesliwie i napatoczyl sie na tor lotu kuli ognia rzuconej w enta. Zamienil sie w kupke popiolu, a mag przekla szpetnie.
Drow zostal polozony pomiedzy innymi rannymi. Dostal jakies leki i po chwili rana zaczela sie blyskawicznie goic. Racanon w tym czasie opatrywal kolejnego rannero, ten mial urwana reke i stope.
Z Alukarda po chwili odeszla cala moc magicna, poczul sie oslabiony i padl na ziemie. Po chwili jednak przed nimi zaczley sie unosic w gore wilkie kamienne kolce z ziemi. Wylecialy do gory na jakies 100m, przekrecily sie ostrazmi w doł i zaczely spadac. Po drodze w dol zgarnely dwoch magow i z calym impetem uderzyly we wroga armie. Zrobily doslownie miazge z okolo pol tysiaca zolnierzy. Niektore fragmety cial dolecialy az pod sama twarz wampira.
Flagev unikal zgrabnie atakow opancerzonego wojownika. Nie moglo to jednak trwac wiecznie. Zauważył w koncu ze troche po nizej pasa jest przerwa w pancerzu. Wyprowadził atak zaraz po ataku przeciwnika. Nie udalo mu sie jednak trafic i miecz zatrzymal sie na oslonie uda. Przeciwnik wyprowadzil poteżny kontratak z kopa. Był on naprawde mocny bo Flagev uniusł sie w powietrze na jakies 3 metry i zaraz spadł uderzajac o posadzke. Zakuty przeciwnik bierze zamach by dobic czlowieka.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Czw 22:18, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
staram się z całych (nazwijmy to) sił ucec z klatki jednocześnie szukam tego maga co mnie tak ograniczył...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Czw 22:24, 21 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ponownie próbuję złapać jakiegoś wilkołaka i rzucić nim w maga. Jednocześnie powoli wycofuję się.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rever
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Lifestream
|
Wysłany: Pią 0:56, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Czekam az rana sie zagoi, poczym pytam sie czy moge wrocic juz do walki. Stosuje sie do wskazan.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Pią 19:43, 22 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Przyszywam rannemu rękę i stopę i podaje odpowiednią mieszankę leków wspomagających leczenie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pon 19:20, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Turlam sie w wolne miejsce, ewentualnie wygodniejsze , po czym szybko zrywam sie na nogi i daelj usiluje trafic przeciwnika w odkryte miejsce. Zaslaniam sie mieczem trzymanym w lewej rece.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 21:17, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Narracja
Wizowi udalo sie co prawda wydostac z pulapki ale oslabilo go to bardzo mocno. Musial uciekac w strone zamku gdize nie moglu go dosiegnac czary maga. Musial zregenerowac sily.
Niestety w zasiegu lap Hero nie znalazl sie zaden wilkolak, nie majac nic innego pod reką ent zaslonil sie swoja bronia. Kula wystrzelona przez maga trafila (szczescie ;/) w stalowe ostrze broni i roztraskala sie o nie niszczac bron, ale entowi nic prawie sie nie stalo. Otrzymal jedynie kilka plutkich ran w korze zadanych przez odlamki ostrza.
Rana Drowa zagoila sie a leczacy go spojżał na miejsce gdzie byla.
- Wracaj do walki, przydasz sie tam. Powinienes byc wyleczony.
Racanon przyszywal walsnie stope gdy zorientowal sie ze cos mu nie wyszlo. Spojrzał na wczesniej przyszyta ręke i stwierdził ze przyszył ja odwrotnie (wierch dloni byl w nie ta strone XD ). Sprawdzil jeszcze czy stopa jest dobrze ustawiona. Na szczescie schranil tylko raz. Dokonczyl przyszywanie stopy.
Flagev wyminą ciosy przeciwnika i znowu zaatakowal. Tym razem trafil. Ale coś poszlo nie tak. Miecz nie wbil sie... jedynie wszedl pod pancerz i zatrzymal sie na "ciele". Uderzenie dalo dzwiek podobny do uderzenia w stalowa plytke. Tym razem jednak przeciwnik nie zdarzyl zadac jakiego kolwiek ciosu dajac Czlowiekowi czas na jakas rekcje.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Wto 13:21, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Łapię coś co mogę wyrwać/unieść i rzucić w maga bez większego wysiłku (przy okazji nie chcę zrobić zbyt dużych zniszczeń). Po tym szarżuję na mego przeciwnika. Gdy tylko jest w moim zasięgu atakuję go łapą, a po chwili drugą tak aby "klasną" z nim między rękoma, a jeśli uniknie pierwszego uderzenia to drugą ręką atakuję biorąc poprawkę na jego nową pozycję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Wto 15:43, 26 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
odprówam i przyszywam dłoń poprawnie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Śro 2:00, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
po ucieczce do zamku chowam się tam gdzie inni się leczą...
zbieram ektoplazmę...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Śro 18:13, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jezeli siegne to uderzam z calej sily rekojescia w glowe przeciwnika, jezeli nie to wymierzam high-kicka tak zeby go powalic 
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rever
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Lifestream
|
Wysłany: Czw 19:20, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kontynuuje moja taktyke mwalki z ukrycia kasajac co jakis czas przeciwnikow i chowajac sie w tlumie. Staram sie dopasc jakiegos maga.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henio
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: to tylko dla wtajemniczonych
|
Wysłany: Sob 16:59, 30 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
(czekam az dowiem sie co ze mna)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Śro 22:24, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Narracja
Obydwaj magowie ktorzy rzucali czar razem z Alukardem opadli na ziemie. Po chwili golemy rozprawily sie z wojskiem bezposrednio nacierajacym na nich. Odwróciły sie i zabrały wszystkich trzech magów do zamku. Położyły ich w pobliżu wyjscia gdzie zostali napojeni magicznymi miksturami przywracajacymi energie magiczna.
D'harhan nagle poczuł zimno i wszyscy jego sprzymiezency poza nim zmienili sie w kostki lodu i po kilku sekundach rozpadli sie na pył. Jakies 25 metrów od zabójcy stał mag z białym kosturem i w bialej szacie. Rzucał kolejne zaklecie tym razem konkretnie na Drowa. Na jego twarzy widac było zaskoczenie spowodowane niepowodzeniem wcześniejszego zaklecia. Skonczył formułe i z jego kostura wystrzelił w przeciwnika lodowy pocisk (taki duzy kryształek). Czar jednak nie odniusł skutku bo odruchowe zasłoniecie nie ostrzem przez D'harhana spowodowalo roztopienie lodu zaraz po zetknieciu z bronia.
Na cios w głowe Flagev był z złej pozycji ale kopac mógł. Kopniak wymieżony w klate był potęzny i przewrócił przeciwnika. Ten na chwile stracił oddech ale zadziwiajaco szybko odturlał sie od przeciwnika unikajac dobijajacego ciosu mieczem. Wstał równie szybko i uderzajac sie w klatke piersiowa rozpią pasy trzymajace pancerz. Ten opadł ciezko na ziemie. Odrzucił tez miecz którym wczesniej walczył i z za pleców wyciągnął Daikatane. Teraz był gotowy. Czekał na ruch Flageva.
Wiz powoli sie regenerował, niestety nie dane mu było zażyć spokoju. Jakaś siła wyciągnęła go z miasta i po chwili był znowu na polu bitwy. wisiał w powietrzy na przeciwko maga który stojąc na ziemi rzucał co rusz to nowe klatwy. Mag był blady jak ściana co dawalo piekny kontrast z jego czarnym ubraniem i czerwonymi jak krew oczami. Po raz kolejny Wiz poczuł ze coś sie w około niego zaciska.
Racanon przyszył dłon i z dumą wyszedł z budynku. Kiedy zamknął drzwi i odszedł nie wiecej niz 2m usłyszał przerażony i wkurwiony głos
- Co za patałach to przyszywał?!?!? Czy to nie widać ze to nie jego reka a w ogole kto to robi na okrędkę....!!!!!!!!!
Jaszczór przyspieszył kroku.
Mag starał sie rzucić czar na Enta ale cos mu nie szło... Widać ktoś rzucił na niego blokade zakleć. Widząc to Hero zaszarzował (tia jasne, poszedł spacerkiem) na czarwonika. Uderzył go jedna łapa i kiedy już chcial drugą przeciwnik postawił swoj kostur tak ze zablokował zaciskanie sie Gałązek. Nie dalo mu to zbyt wiele ponieważ potęzna siła enta zmiarzdzyła broń. NIe był to jednak sukces drzewca. Broń bowiem była nasycona magią do tego stopnia że jej zniszczenie skończylo sie wybuchem. Ent poleciał kilkanasie metrów w tył i uderzył w mur. Z przeciwnika jednak nie wiele zostało tak samo ja z jednej "dłoni" Hero.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Śro 23:06, 03 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wstaję i namierzam nowego wroga. Gdy go zlokalizuję atakuję go.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rever
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Lifestream
|
Wysłany: Czw 1:41, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po skutecznym odparciu ataku szarzuje na maga, atakuje go seria szybkich ciec, nie dajac mu wypowiedziec zaklecia. Mierze w gardlo.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Pią 19:32, 05 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Poraz kolejny próbuje sie wyrwać z klatki... jednak tym razem nie uciekam do swoich, a do ciała wymeczonego maga...
[ jezeli mi nie starczy ektoplazmy (chyba na to chodzę...) to przynajmniej podniosę czyjś sztylet i bede dźgał go by był nieszkodliwy...]
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Sob 19:11, 06 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Przymruzam oczy i obserwuja dokladnie ruchy przeciwnika, szczegolna uwage skupiajac na jego orezu. Mieczem trzymanym w prawej rece z calym impetem uderzam w daikatane; jednoczesnie wykonuje ciecie troche ponad wysokoscia brzucha uzywajac drugiego miecza. Staram sie atakowac mozliwie jaknajbardziej technicznie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henio
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: to tylko dla wtajemniczonych
|
Wysłany: Pon 21:47, 08 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
czujac sie w stanie do dalszej walki spogladam co sie dzienie dookola mnie i gdy widze jakis wrogow <magow bo chyba ze jest tam tylko jakoas cholota> dokladnie rozpoznaje sytuacje a gdy juz to zrobie to atakuje
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Wto 0:24, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
idę na mur aby rozeznać się w sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Wto 21:37, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Narracja
Hero nie zlokalizował żadnego wroga. Dopiero po chwili zorintował się że przeciwnik raczej sie wycofuje a przynajmniej opuszcza tą okolice. W około stóp enta walało sie mnustwo złok "swoich" i "wrogich" wojowników.
Drow atakując maga wrecz z doskoku odciął mu kilka palców. Dalo to mu do zrozumienia że broń która kupił wcale nie była zwykła. Genialnie ostra i do tego posiadała coś w rodzaju aury ognia. Nie był w stanie dokładnie zidentyfikowac co to za przedmiot ale dawał mu on przewagę i to nie byle jaką. Mag po straneniu kilku "manipulatorów pochodzenia naturalnego" przewrócił sie i krzycząc w niebogłosy rzucił w D'Harhana zakleciem odpychającym. Zabójca poleciał na ścianę. Udeżenia oszołomiło go na chwilkę ale nie na dość długo by mag mógł zareagować.
Wiz nie zdołał sie uwolnić z bariery. Bariera zmaterializowała sie w postaci kościanej kulki (nie uciekniesz bo magiczne). Resztkami sił duszek uniusł sztylet wiszący u pasa maga i telekinetycznie dzgną drania by ten już wiecej nie bruździł. Mag zgiął sie w pasie i jękną. Stał przez chwilę a z rany lała się czarna krew. Kleknął i zaraz potem padł twarzą na ziemie. Wiezienie Wiza spadło ale nie roztrzaskało się. Był uwięziony.
Przeciwnik Flageva odsunął katanę tak by bronie sie nie zetknęły. Odskoczył i ruszył biegiem w stronę człowieka. Cięcie miecza było błyskawiczne ale mimo to Flegevowi udało sie uniknąć ciosu zasłaniając sie mieczem. Przeciwnik wyraznie nie chciał zeby ich oręż sie spotkał i zatrzymał atak chwilę przed zderzeniem. Cofnął miecz i błyskawicznie zaatakował z drugiej strony. Bohater jednak odskoczył poza zasięg miecza unikając ciosu.
Alukard po dokładnym rozeznaniu sie z powietrza stwierdził że wróg powoli się wycofuje. Magowie odlatują a wojownicy uciekają w stronę maszyn bojowych. To samo widzi stojący na murze jaszczurolud.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Henio
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: to tylko dla wtajemniczonych
|
Wysłany: Wto 21:52, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
unoszac sie w powietrzu zastanawiam sie czy oni sie tylko wycofuja aby sie przegrupowac i niedlugo wrocic czy to juz jest koniec bitwy
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|