Autor |
Wiadomość |
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 15:39, 22 Paź 2006 Temat postu: HoM&M RPG > Prolog |
|
|
Narracja
________________________________________________________
Uwaga techniczna: Mozecie czytac jedynie posty ktore dotycza waszych postaci, dzieki czemu bedziecie mogli lepiej wczuc sie w sytuacje swoich bohaterow
_______________________________________________________
Galtroen
Budzisz sie. Boli cie glowa, i jestes troche oszolomiony. Widzisz przed soba twarz kobiety. Dostrzegasz dlugie i wyraznie odstajace uszy, sugerujace ze jest ona przedstawicielka elfickiego rodu. Jest wyjatkowo ladna, ma dlugie, ciemne rozpuszczone wlosy, a jej niebieskie oczy niepozwalaja oderwac wzroku. Bardzo powoli wyciaga w twoim kierunku reke, kladzie ja na twojej glowie. W jej oczach mozna dostrzec przejecie i wspolczucie. Odruchowo poruszyles sie troche, sprawilo ci to jednak duzo bolu. Zauwazasz ze masz dosc duza rane cieta w okolicach nadgarstka. Nie wiesz skad ja masz, gdzie jestes i co tu robisz. Elfka widzac ze zaczynasz powoli orientowac sie w sytuacji zwraca sie do ciebie :
Dobrze sie czujesz ? Miales duzo szczescia, ze wyszedles z tego zywy... To co robiles nie bylo rozsadne, mam nadzieje, ze niebede musiala sie toba wiecej opiekowac. Nie moge patrzec na twoje cierpienie...
Orientujesz sie, ze znajdujesz sie w bardzo niewielkim pomieszczeniu. Do tego miejsca dochodza promienie sloneczne z okna znajdujacego sie na lewo od ciebie. Przed soba widzisz bardzo starannie wykonane drzwi z ozdobnymi symbolami, obok ciebie stoi niewielki stolik.
Merkin & Shiva & Hero Aburame
Jestescie w karczmie. Jest ona stosunkowo duza, jednak nie ma w niej zbyt wiele osob – przy stole siedzi czterech krasnoludow grajacych w karty, jeden czlowiek rozmawia z karczmarzem, a 3 ubrane w lachmany elfy pija piwo. Nie widzicie nic, co mogloby przykuc wasza uwage. W pomieszczeniu jest bardzo cicho, slychac jedynie stukanie kufli o stol oraz szepty krasnoludow, w szczegolnosci jednego z nich, ktory ma nadzwyczaj donosny glos. Siedzicie przy stole na krzeslach, ktore robia wrazenie, jakby zaraz mialy sie rozsypac. Wszyscy czujecie sie bardzo glodni. Niestety, za wyjatkiem niewielkiego kawalka miesa i buklaka wody w plecaku Merkina, nie posiadacie zadnych zapasow.
Aregroth & Alexander
Stoicie po bokach umiesnionego ifrita, ktorego cale cialo pokryte jest w ogniu. Jego oczy przepelnione sa nienawiscia. Dookola byloby ciemno, gdyby nie to ze zywy plomien bijacy od ifrita oswietla wszsytko do okola.
Zostalo nas tylko trzech... Albo az trzech.
Na jego bardzo powaznej i przerazajacej twarzy pojawil sie nieznaczny usmiech
Tak czy inaczej mamy misje do spelnienia. Ta garstka ludzkiego przymierza niepowinna nam w zaden sposob przeszkodzic. Ruszajmy, musimy zdazyc zabic tego cholernego ksiecia zanim zamknie sie nasz portal do piekiel. Z tego co mi wiadomo powinien on przebywac w rezydencji przed nami.
W tym momencie wskazal na niewielki palac znajdujacy sie okolo 100 metrow przed wami. Jestescie w otoczeniu opuszczonych domow, stoicie na ubitej ziemi. Ifryt zmierza w kierunku wymienionej przez niego rezydencji...
Kielus, Vim – Czekam na dokonczone postacie....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Flagev dnia Nie 20:40, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Flamies
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 16:23, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Spokojnym krokiem podążam za ifrytem zaglądając czasami czy nie kryje sie ktoś w opuszczonych domach które omijam.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rever
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Lifestream
|
Wysłany: Nie 20:31, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nieznacznie ruszam sie na krzesle [zastanawiajac sie jakim cudem MG mnie na nim usadzil??]. Patrze na twarze moich towarzyszy. Czuje sie glodna, ale nie sadze, zeby ktos w poblizu mial wode ze studni many ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Nie 21:25, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wstaję i podchodzę do krasnoludów tak aby nie widać było mojej broni (płaszcz zakrywa ją). Prawą ręką chwytam pod płazczem swój szczylet u lewego boku. Drugą ręką chwytam ramię najsłabiej wyglądającego krasnoluda, obracam go i krzyczę:
- Czy znacie Kickomona wy nędzne pomioty?
Jestem gotowy do ewentualnej obrony przed atakiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 21:38, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Merkin & Shiva & Hero Aburame
Krasnolud patrzy na Hero ze zdenerowaniem
Nieznamy nikogo o takim imieniu ! I nie jestesmy zadnymi pomiotami ! Szukasz zaczepki ??
Po czym drugi krasnolud mowi do niego
Daj spokoj....Niewarto. Nie ma sensu bic sie z nim.
Eh masz racje... Spadaj !
Odparl w kierunku Aburame, po czym wyszarpnal sie i odwrocil do niego plecami.
Karczmarz ze zdziwieniem przygladal sie calemu wydarzeniu
Wedrowcze, zaczepki nie sa tutaj mile widziane. Usiadz spokojnie, wypij piwo lub przespij sie, jezeli chcesz robic awantury to prosze wyjdz.
Powiedzial nadzwyczaj spokojnym glosem.
_____________________________________________
.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 21:44, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Hmm... trzech.... i tak aż za duzo...
Powiedział po cichu do siebie patrzac na ifryta. Ruszam za Ifrytem spokojnym krokiem bacznie nasluchujac niebezpieczenstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Nie 21:46, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
prubuje siąś, najlepiej tak bym mógł się podeprze o coś. rozglądam się do okoła, gdzie znajdują się drzwi i jakiego są one typu (jak otworzy te drzwi więzienne). Jednocześnie do Pięknej:
#####... ##### ## ######? ## ## ### #####?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tiki dnia Nie 23:03, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 21:53, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Aregroth & Alexander
Idziecie tuz za ifrytem. Panuje cisza, slyszycie jedynie swoje kroki. Okolice ogarnia pustka. Przemierzacie kilkanascie metrow, rozgladajac sie po okolicy, gdy dostrzegacie postac za beczka z piwem. Podchodzac blizej dostrzegacie ze jest to czlowiek, mezczyzna majacy okolo 30 lat. W momencie gdy orientuje sie, ze juz go zauwazylsicie patrzy w strone Alexandra, kleka i mowi do niego
Prosze ! Blagam ! Niezabijaj mnie ! Nie zrobilem nic zlego, nie jestem dla ciebie zadnym zagrozeniem ! Oszczedz mnie !!
Ifryt obraca sie w strone gdzie znajduja sie Alexander oraz nieznajomy czlowiek. Na jego twarzy ponownie pojawil sie usmiech. Nie czeka na to, co stanie sie z jego losem - idzie dalej wykonywac swoja misje
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Nie 21:58, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
-Nie chcem zamieszek waćpanie. Tylko to tych robaków mam sprawę.
Powiedziałem do karczmarza, a po chwili znów zwróciłem się do krasnoludów:
-Może wyjdziemy na dwór krasnoludki?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Nie 22:00, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Patrzy przez chwile na czlowieka. Odsywa z głowy kaptur. Jego świecace na czerwono oczy i morderczy usmiech mowia wszystko.
NIe bede ryzykowal
Wyciaga miecz i odcina głowe czlowiekowi jednym cieciem.
Kocham ta robote
Mowi i idzie dalej za ifrytem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flamies
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 22:07, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Słysząc dźwięk miecza spojrzałem za siebie zwalniając troche, widząc leżacego na ziemi człowieka bez głowy, na mojej twarzy pojawił się szyderczy uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Nie 22:18, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Patrze na Hero z wyrazem niesmaku na pysku. Może agresja jest wpisana w rase wampirów, ale to już przesada. Wzruszam jednak ramionami, zdejmuje z pleców mięso i za pomocą sztyletu odkrajam cienki pasek. Chociaż ta żywność jest twarda i smakuje jak podeszwa zaczynam powoli ją przeżuwać. Sztylet pozostawiam na stole.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Corvin dnia Nie 22:49, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Nie 22:37, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Galtroen
Ruszasz ustami, jednak ani ty ani elfka nieslyszycie twojego glosu (czyzbys byl niemowa ? ...). Drzwi nie sa bynajmniej wiezienne, nie sa nawet zamkniete na klucz - sa deliktanie uchylone. Na stole dostrzegasz 2 sztylety oraz kartke na ktorej widnieje znak klanu, do ktorego niegdys nalezales. Ponizej znajduje sie tekst, jednak nie jestes w stanie go odczytac (nieumiesz czytac).
Merkin & Shiva & Hero Aburame
Karczmarz odwraca sie i idzie w prawo. Dochodzi do schodkow i idzie nimi do gory. Krasnoludy wyraznie sie bulwersuja, jednak ignoruja slowa wampira. Jednemu z nich zaczyna az sie trzesc reka z piwem, widac ze jest bardzo zdenerwowany, stara sie jednak opanowac. Shiva dostrzega jak jeden z elfow pokazuje krotki miecz innemu, po czym z powrotem go chowa pod plaszcz. Sprawiaja wrazenie bardzo zestresowanych. Do karczmy wchodzi niziolek i odrazu kieruje sie w kierunku schodow na gore.
Aregroth & Alexander
Powoli zblizacie sie do palacu. Dostrzegacie jednak w minie ifryta pewna zmiane. Jeszcze przed chwila byl pewny siebie, teraz jednak widac w nim
pewna obawe, niepewnosc. Zaczyna poruszac sie wolniej, a rozglada sie coraz bardziej. Do palacu prowadza duze, drewniane drzwi. Aregroth slyszy ciche szepty wydobywajace sie z zabitego dechami domu po waszej lewej stronie.
Rodfl
Znajdujesz sie w jakims waskim korytarzu. Nie wiesz gdzie jestes i co tutaj robisz. Po swojej lewej stronie widzisz 2 stare drzwi. Slyszysz, jak ktos wchodzi po schodach
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rever
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Lifestream
|
Wysłany: Nie 22:49, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Zwracam sie do Merkina:
- Wiesz o co chodzi Hero?
Po czym szeptem:
- Elfy cos knuja, pokazywali sobie miecze. Za chwile moze sie tu zrobic niebezpiecznie - wymawiajac ostatnie slowa moje oczy zaczely sie mocniej swiecic.
Przygotowuje sie do szybkiego odwrotu w razie niebezpieczenstwa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rever dnia Nie 23:01, 22 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
vim
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Centrum Dowodzenia
|
Wysłany: Nie 22:54, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Sprawdzam czy mam przy sobie swój topór,a w przypadku jeśli tak, to przygotowuje go na wszelki wypadek do użycia.
Nastepnie zamieram w bezruchu oczekując co nastąpi
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Corvin
Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Cień
|
Wysłany: Nie 22:55, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Równie cicho jak Shiwa odpowiadam
-Rossssumiem, poczekajmy na rassssie.
Patrze w strone człowieka, a w moich oczach pojawia się dziwna iskra.
-Mało tu miejsssca.
mówie tak gdyż jestem przyzwyczajony do walki w otwartym terenie lub lesie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Nie 23:01, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Odchodzę od krasnoludów. Jestem jednaj czujny. Uważam by nic mi nie zrobili. Nadal trzymam ręke na szczylecie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Nie 23:06, 22 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
powoli podnosze sztylety oglądając je dokładnie jak bym widział coś takiego pierwszy raz. odkładam je i przypatruje się kartce z wyraźną miną pruby zrozumienia jej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flamies
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pon 17:18, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Słysząc szepty, spokojnie odwracam sie w strone domu. Po chwili przed moimi dłońmi zaczyna sie pojawiać ognista kula, rzucam ją w strone opuszczonego domu. Jeśli ich nie zabije, to przynajmniej wypłoszy mówie pod nosem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Flamies dnia Pon 17:25, 23 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flagev
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/666
|
Wysłany: Pon 17:22, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Galtroen
Dostrzegasz szeroki usmiech na twarzy elfki.
Biedaku nie dosc ze jestes niemowa to jeszcze niepotrafisz czytac? Pomoge ci...
Elfka podchodzi do ciebie, bierze kartke i zaczyna z niej czytac:
Sztylety: Xanvi & Frist - Dwa starozytne sztylety, uzywane przez wladcow Eofol i Krewlod. Byly wykute przez ta sama osobe w tym samym miejscu, jednak odrazu po ich wytwrozeniu zostaly rozdzielone. Tworza istne przeciwienstwa. Xanvi - sztylet laczacy zywiol powietrza. Jego wyglad niewiele rozni sie od pospolitch sztyletow, osoby nieznajace sie na tym rzemiosle nie odroznia go od innych. Jednak zachowywanie sie tejze broni nie pozostawia najmniejszej watpliwosci w to, ze jest to bron artefatyczna. Wystarczy widziec wroga i miec wystarczajaco sily na dorzucenie Xanvi do wroga, aby miec pewnosc ze cel zostanie osiagniety. Bron zawsze trafia we wroga. Frist jest bardzo ciezki jak na sztylet, mimo ze nie wyglada na taki. Jest magicznie przypisany do zywiolu ziemi. Jego ostrze wrecz rozrywa ofiary. Az dziw, ze tak niepozorna bron jak sztylet potrafi spowodowac rany, ktore wygladaja jak po uderzeniu topora. Udalo mi sie je zdobyc... znowu zostaly polaczone. Sa to jedyne rzeczy, ktore moge ci po sobie pozostawic. Mam nadzieje ze choc troche pomoga ci w twoim nielatwym zyciu.
Bedacy z toba na wieki, Giltraen
Zdaje sie, ze to jest twoje... Polez troche i odpocznij, niepowinenes narazie sie przemeczac
Elfka odwraca sie i wychodzi drzwiami, zamykajac je za soba
Merkin & Shiva & Hero Aburame
Widzicie jak jeden z elfow pokazuje cos do reszty rekoma. Inny powiedzial pare slow, ktorych niezrozumieliscie. Chwile pozniej wszsytkie 3 elfy opuszczaja karczme pospiesznym krokiem. Krasnoludy dalej graja w karty i rozmawiaja.
Slyszycie takze glos karczmarza dobiegajacy z gory.
Rodfl
Topor trzymasz w rece bedac gotowym na dalszy bieg sytuacji. Na schodach dostrzegasz pojawiajaca sie postac czlowieka, a pare sekund pozniej takze druga, znacznie mniejsza postac niziolka.
Witaj golemie ! Jak sie czujemy? ... O ile mozemy mowic o odczuciach w twoim przypadku... Mam nadzieje ze poskladales sie do konca i jestes juz sprawny, gdyz widzisz potrzebujemy wolnych pokoi. Tak czy inaczej musisz opuscic to miejsce, bo naprawde nie mam juz prawie za co zyc. Zycze ci powodzenia, nastepnym razem unikaj tego typu problemow
Obydwie postacie niewyczekujac odpowiedzi wchodza do pomieszczenia znajdujacego sie blizej schodow
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
tiki
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Rikon
|
Wysłany: Pon 17:29, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
biore sztylety i chowam (jeśli mam to do pochwy, jeśli nie to za pas, jeśli mam). siadam przy oknie i wyglądam na zewnątrz. prubuje sobie przypomnieć skąd sie tu wziołem i skad mam rany na nadgarstkach.
Ogólnie rzecz biorąc czekam na rozwój wydarzeń.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
vim
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Centrum Dowodzenia
|
Wysłany: Pon 17:46, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Po usłyszeniu tej informacji wychodze z tego pomieszczenia, oraz ide schodami w kierunku wyjscia
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
SAP
Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Olsztyn, Warmia, Polska
|
Wysłany: Pon 18:12, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle spostrzegam schodzącego po schodach Golema. Mówię do niego:
-Witaj! Kim jesteś? Wyglądasz mi na wprawnego wojaka, a lubie towarzystwo takich istot. Z kąd przybywasz?
Jednak ciągle zachowuję ostrożność. Uważam na krasnoludy. Te zdradzieckie istoty mogą zaatakować mnie w każdej chwili. Nie koncentruję jednak swojej uwagi tylko na nich. Zaintrygowały mnie elfy. Czy coś ich przestraszyło? Czy to może moja "duskusja" z krasnoludkami tak na nich wpłyneła? A może coś knują?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ulat
Generał
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 669
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Hell
|
Wysłany: Pon 19:57, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Widząc utrate pewnosci w chodzie Ifryta dobywam miecz i przygotowuje sie do ewentualnej walki. Dalej podążam za czerwona istotą. Kidedy zauwazyłem blusk kuli ognia usmiecham sie nieznacznie.
Hehe moze zostanie cos dla mnie...
Mowie po cichu i czekam co sie stanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
vim
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/666 Skąd: Centrum Dowodzenia
|
Wysłany: Pon 20:16, 23 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Wchodze do karczmy i rozglądam się po otoczeniu
Jesli nik nie ma nic przeciwko mojej obecności (jakby ktos mial to wciaz mam topór na podorędziu)
NAstępnie odpowiadam:
Skąd przybywam sam wiedziec chciałbym: a zwa mnie Rodflem i jestem golem strazniczym. A ty ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|